T.A.J.E.M.N.I.C.A.
...
Skąpana Słońcem wrześniowym,
rosą sropiona nadzieja...
Boso tańczyła o poranku,
nieśmiała ucieczka cierpienia...
Samotnie skrywana tajemnica,
jest śladem bolesnej przeszłości,
a słowa, o które mnie pytasz,
są śladem zdradzonej miłości...
Nadal ciąży mi pamięć o tobie...
Komentarze (4)
Wspaniały wiersz, dobra kompozycja. Zachowana
proporocja miedzy opisem a sensem, dzieki czemu wiersz
nie jest przepoetyzowany. Pierwsza strofa tworzy
atmosfere, w drugiej oddajesz problem.
Wiersz utrzymany w pomarańczowym, ciepłym klimacie.
Koniec lata, wschód Słońca, ciepły, zamglony
poranek... Sens wiersza bardzo głęboki.
Bardzo lekki wiersz, głębszy - zapewne tylko Tobie
znany sens.
wszystko układa sie w logiczny ciąg
przyczynowo-skutkowy: nadzieja na wyczerpaniu,
cierpienie po stracie , tajemnica, zdradzona miłość o
której mówisz cieplo choć z żalem. Wiersz bardzo mi
sie podoba. Koniec lata początek jesieni i wspomnienie
miłości ostatnie 2 wersy są piękne.