tak blisko a tak daleko...
pół żartem, pół serio...
tak blisko jesteś i tak daleko
tylko w szczegółach diabeł tkwi
za morzem łez radości rzeką
tam pomiędzy gdzieś ludzie źli
blisko...
dotknąć cię mogę przecież wiem
tego sam diabeł mi nie zabroni
marzyć też mogę tuż przed snem
twój pocałunek poczuć na skroni
daleko...
gdy sen się zdarzy nieskończony
nawet sam anioł nic tu nie wskóra
brakuję ciebie...mało mych dłoni
a w łóżku ziąb co tam wichura!
i wtedy wspólnie diabeł z aniołem
długie dyskusje prowadzą nocą
kłótnie i krzyki przy jednym stole
o moją duszę grzeszną...i po co?
tylko wytrwali czuwają niezmiennie
myśląc co jeszcze zdarzyć się może
ucho przy ścianie i tak codziennie
jak łatwo osądzać innych...mój Boże...
Komentarze (7)
naprawdę świetny wiersz. o kwestiach ważnych
oczywiście, ale napisany z taką przekorą, tak
ciekawie, że w ogóle nie ma w nim patosu, w zasadzie
nic nie mam mu do zarzucenia:)))
Bardzo łatwo rzucić słowa osądu, ale krzywdy nimi
wyrządzonej nie da sie nigdy cofnąć. Pamiętajmy o tym.
D->>--
Mądry i wymowny w swoim przekazie. Wart każdego
oddanego nań głosu.
Wiersz rytmiczny, lekki w czytaniu a treśc troche
trudna do zrozumienia, ale może tak ma być
Tym wierszem udowadniasz, że mistrzynią pióra jesteś!
Świetny wiersz...
Fenomen podwójnego rozumienia Dekalogu. Szukając 6-ego
gubią 8-e przykazanie. ;))
no coz takie jest zycie jesli los rozlake zaserwuje
trzeba czekac az wroci bliska osoba...ciekawy wiersz w
slowach i formie