...tak bywa...
Jest dzień, gdy krzyczysz-
Nie wierzę już nikomu i nie wierzę w
nic!
Nie chcę już dłużej iluzją tego świata
żyć
Odeszły słowa, wróciły przeszłości
cienie
Nie pozostanie nic, nawet wspomnienie
Tego co dobre, co drogie mi było
Już wcale nie ma, już się skończyło
Zapada znowu nicość bezdenna
Znika gdzieś uśmiech, noc znowu bezsenna
Czy warto więc wzbudzać radość złudną
W kimś, kto jej nie chciał? Zbyt trudno
nadzieję darować temu, kto sięgnął dna
To tylko szaleństwo ! To tylko gra
Łez już brakuje, tylko oczy otwarte
Patrzące w dal bezkresną, prawie martwe
Wszystko skończone ! Nie ma powrotu
Do radości, do życia...Dajcie mi spokój
!
Ale potem wstaje nowy dzień -
A jednak warto zagłębić się w szarość
poczuć na sobie oddech codzienności
Warto odnaleźć w sobie choć cząstkę
dziecinnej naiwności i cieszyć się
że niebo jest niebieskie, że wiosna
że jest ktoś, kto spostrzega to, co Ty
nawet w szare, pochmurne dni....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.