Tak to się zaczęło Proza
Tamtej jesieni z dnia na dzień skończyło
się lato. To tak, jakby ktoś zerwał kartkę
z kalendarza i ogłosił nadejście jesieni.
Drzewa oblekły się w złotopurpurowe barwy,
w głębi lasu zakwitły po raz drugi fiołki.
Światło miało bursztynową barwę, było
miękkie, ciepłe i w jakiś sposób smutne.
Zmierzch szybko gęstniał, powietrze stawało
się coraz chłodniejsze. Wiatr niósł
pierwsze dymne nuty zapachu jesieni. I
właśnie wtedy, miłość w najczystszej
postaci spłynęła na nich nieoczekiwanie,
jak dar niebios, obdarzając ją wprost
nieziemskim szczęściem. Kochała i była
kochaną. Na jego widok, fale gorąca
przebiegały przez jej ciało. Odzywały się
srebrnym dreszczem, niczym światło
rozpraszające mroki nocy przed nastaniem
świtu. W obecności innych wymieniali
namiętne, przypominające błyskawice
spojrzenia, tak gorące, że z trudem mogli
uwierzyć, że ludzie wokół tego nie widzą.
Ale tak już jest, że kochankom nie trzeba
słów, wystarczą spojrzenia. Kochała
wszystko wokół. Plusk wody, zwłaszcza
delikatny plusk strumyka tuż obok
ogrodzenia. Potrafiła godzinami wsłuchiwać
się w szum wiatru, igrającego w bzie obok
altanki, w śpiew ptaków i szczekanie psa.
Nawet kapiąca z kranu woda, intrygująca dla
innych, dla niej była jak muzyka, która
uspokaja. Godziny spędzane bez niego,
potęgowały jedynie słodycz oczekiwania na
to, by znowu znaleźć się z nim sam na sam.
By wsunął jej palce we włosy, przyciągnął
do siebie i odszukał ustami jej usta.
Kiedy był z nią, nic i nikt się więcej nie
liczył. W wolnych chwilach zatracała się w
pisaniu, myśląc o nim , zupełnie bez
udziału jej woli, jakby pod samym
ciśnieniem miłości. To był najpiękniejszy i
najpłodniejszy okres w jej twórczości. A
potem…c.d.n.
Tessa50
Komentarze (28)
Piękna miłość ku sobie...
Uściski Kwiatuszku:)
i co dalej?:)
Tesso, ostatnio faktycznie więcej czytam niż piszę.
Ale staram się odwiedzać beja w miarę możliwości. Dużo
zamieszania - studniówka i te sprawy...
Czytając Twoją prozę, zastanawiam się głęboko, czy
przeżyłaś taką miłość. Ja o takiej marzę :-)
Czekam więc na ciąg dalszy, bo ten początek bardzo mi
się podoba:)
Pozdrawiam Tesso:)
Jak zwykle pięknie i melancholijnie
Teresko, pisz szybciutko bo już
jestem ciekawa dalszego ciągu.
Pozdrawiam cieplutko.
Poczekam na ciąg dalszy.
Pozdrawiam serdecznie przeurocza Tesso:)
potem, wszystko się skończyło, ale to był piękny czas
:-) bardzo ładne opisanie Teresko :-)
pięknie o tej niespodziewanej miłości ....dlatego w
szczególny sposób bardzo drogiej sercu ....czekam z
niecierpliwością na c.d.
Teresko myślę że spełnią się twoje marzenia :-))
pozdrawiam serdecznie
Przepiękna proza o miłości . Pozdrawiam gorąco Tesso
romantycznie bardzo
czekam na cdn:)
pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo romantycznie się zaczyna, ciekawi mnie jak się
potoczy dalsza część opowieści :) Pozdrawiam :)
Tak jest bardzo często,
że wiersz miłością przepojony,
z serca przekazany,
scala wszystkie niewygody
i jest zawsze z nami.
Pozdrawiam serdecznie
Z przyjemnoscia przeczytalam:)
Pozdrawiam, Tessa:)
Świetna proza! Lecz czy "A potem…c.d.n." nie zwiastuje
nagłego zwrotu akcji? Będę czekał. Pozdrawiam
serdecznie.:)
Czekam na c.d. Serdecznie pozdrawiam