A tak wierzyłam....
FOR YOU...MARCIN
Wzgórze...
Zamek...
Pierwsze dłoni dotknięcie
Wzajemna fascynacja
Odkrywanie siebie
Przeminęło...
Oddaliliśmy się od siebie
Nie rozmawiamy jak dawniej
Ale przecież
dla mnie jesteś...
Taki ważny
Dałeś mi nadzieję...
na lepsze jutro...
Dałeś mi wiarę...
w miłość...
Dałeś mi skrzydła
byłam Twoim Aniołem Miłości
Dziś nie ma nadziei
są mroczne dni
Nie ma wiary
w miłość nie wierzę
Nawet skrzydeł nie mam...
Anioł Miłości
leży schowany gdzieś
w zaklejonym pudełku
z zakrwawioną sukienką
z broczącymi skrzydłami
w świadomości że
już nie wzleci...
Wspominając czuje jak
moja dusza więdnie...
A tak wierzyłam...
...nie wierzę że jest Ci to wszystko takie obojętne. To niemożliwe...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.