taka ja
jaskrawą tęczą przysłaniam dno swego
różnokolorowego w odcieniach szarości
bezprecedensowego ciągłego przykrości
sytej niespełnionej namiętności bytu
pobudzam śpiewy ćwierkających ciągle
lękliwych niespokojnie drgających
we śnie przeraźliwie stąpających
czystej krwi łagodnych ptaków
uciekając z klatki poprzedniego
istnienia
gubię się wśród marzeń nostalgii
nie umiem uciec przed strachem zranienia
wiem że wszystko co złe dookoła się czai
autor
Jane Phone Cone
Dodano: 2014-11-12 12:10:32
Ten wiersz przeczytano 709 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Spójrz na tęczę z zło odejdzie.Pozdrawiam:)
ciekawy, ale pełen lęku wiersz. Nie daj się, on ma
tylko wielkie oczy..
dobry,wymowny wiersz,warto jednak wyjść ze swoich
lęków,nawet gdy boimy się ponownego zranienia,bo
przecież nie wszyscy ludzie są tacy sami i gotowi by
rany zadawać.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ciekawy wiersz,pozdrawiam
ciekawy i nietuzinkowy w swej wymowie ...nie daj się
złu ...a ogrzej marzenia :-)
pozdrawiam ;-)
Bardzo wymowny w tersci wiersz napisałaś
Niedaj się złu osaczyć ale próbuj
żyć tak jak tego pragniesz i realizuj marzenia :)
Pogodnie pozdrawiam i pięknie dziękuję :)
Nie bój się. Nie ma się czego bać. Im więcej się
boisz, tym więcej Cię straszą. Strachy na lachy.
Pozdrawiam.
Unikaj zło. Nie daj się jemu. Pozdrawiam
ciekawy wiersz pozdrawiam