taka sobie ona
Najbardziej ją lubię
z czerwonymi ustami
i rozmazanym tuszem na powiekach.
Jak zwykle
malowała się w pośpiechu.
Lubię
kiedy się zawstydza,
oblewając policzki rumieńcem
tak czerwonym jak jej usta.
A kiedy kłamie
(a robi to często)
jej głos drży i uśmiecha się nerwowo.
Pewnie myśli,
że nie wiem.
A ja wiem, że nie kocha.
autor
JoannaWu.
Dodano: 2011-11-18 22:56:44
Ten wiersz przeczytano 425 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
ooo... ciekawie, jestem zaintrygowana
bardzo zgrabnie wyszło i intrygująco.
bardzo zgrabnie wyszło i intrygująco.