Taka sprawa
Przy straganie stoi pan,
bardzo stary,
mówię wam,
za nim pani,
za nią para,
a na końcu babcia stara.
Ten pan strasznie marudzi,
ewidentnie się nudzi
w domu.
Nie chce się nikomu
pana popędzać,
przecież pani za nim
to nie jędza,
ani młodych para,
ani babcia stara.
Pan w towarze grzebie, przebiera,
ogonek za nim nic nie doskwiera.
Drepcze pani z nogi na nogę,
para robi sobie
sweet focie,
babcia stara
odczuwa na pęcherz parcie.
***
Przy straganie
stoi ambulans
i policyjna suka.
Starszy pan ma uraz
głowy, kolan i brzucha.
Policja szuka sprawców.
Jest świadek,
który wypadek
od początku śledził,
lecz milczy o tym,
że uraz głowy
- od pani,
kolana - przez parę, a brzuch -
starowinkę.
Jesteś czytelnikiem
i świadkiem
jednocześnie.
Gdy stoisz przy straganie,
pamiętaj - spiesz się.
Komentarze (77)
Nieprawdopodobna historia z zaskakującą puentą:) Co
myślisz o pozbyciu się "mu" za ogonkiem? Miłego dnia:)
Ha,ha! Historia z morałem, a zaczęło się niewinnie..
Każda cierpliwość ma swój koniec :)