Tamto życie
Kochałem ciebie, lecz chwilowo,
Wykasowałem starą płytę.
Nagrywam szybko nowe słowo,
Efekt końcowy przeszył zgrzytem.
Złamana igła druk rysuje,
Rowki wypełnia tusz zaschnięty.
Dźwięk odtwarzany nastrój psuje,
Czas zatrzymując w śnie zamknięty.
Układam wersy tnąc sylaby,
Gdzieś zagubiłem do życia.
Czuję się pusty, jeszcze słaby,
A miałem tyle do zdobycia.
Nic nie wychodzi mi do końca,
Prócz włosów z głowy, dawno wyszły.
Z nadzieją czekam wschodów słońca,
Na czas też liczę, ale przyszły.
Kochałem niczym ktoś szalony,
Kwiaty ścieliłem jak dywany.
I cóż dostałem, grunt zniszczony,
Wiersz, tuszem cały pochlapany.
Odczytać słów już nie podołam,
Wykasowałem ślad na płycie.
Teraz o pamięć próżno wołam,
Nie wróci już…jak tamto życie.
Komentarze (5)
"Gdzieś zagubiłem do życia" chyba faktycznie zgubiłeś
"chęć", dobry wiersz
Nie warto rozpamiętywać...
Fajnie tak móc wykasować..gdybym i ja wszystkie
przykrości potrafił :(..Co za widziałem, hmm? Zabierz
przecinek z wersu z "efektem".."Złamana igła" bez
inwersji..po "cały" także przecinek zbędny..To z
detali technicznych..Zastanawia mnie, jak to jest
kochać z każdej strony :)? Z prawa, z lewa i od dołu
:)? Przemyśl frazę.. M.
Jestem pod wrażeniem, wiersz bardzo ciekawie napisany,
pozdrawiam.
...piękny, poruszł mnie.