Tango
Ten wiersz dedykuje wszystkim, którzy kochają taniec.
W tym całym chaosie, na tym wielkim
świecie,
znów się spotykamy, tu na tym parkiecie,
byśmy dźwiękami muzyki ukołysani,
byli razem, tylko sobie oddani.
By w ryt melodii swymi ciałami
poruszając,
swą drugą połowę przy sobie mając,
cieszyć się z tej chwili, z naszego
życia,
mieć radość ze spotkania, ze znów razem
bycia.
W ten wszystko cichnie, światła
przygasają,
płyną pierwsze dźwięki, które Tango
rozpoczynają.
Już nic się nie liczy, nic nie istnieje,
jesteśmy tylko my, nie ważne co się
dzieje,
na całym świecie, nie liczy się nic poza
nami,
kiedy jesteśmy w melodię Tanga
wsłuchani.
Stoimy obok siebie, przy ciele ciało,
tak blisko, najbliżej jak tylko się
dało.
By nasze Tango rozpocząć czekamy,
nasze Tango; taniec który oboje kochamy.
Ona spogląda w me oczy, ja w jej
spoglądam,
przez nie w głębie jej duszy zaglądam.
W duszę pełną uczucia, płomieniami
namiętności płonącą,
duszę głodną tańca, Tangiem się
karmiącą....
Takt po takcie upływają,
nasze ciała zmysłowo się ruszają,
tylko ze sobą być teraz chcemy,
tylko my dla siebie istniejemy.
Mamy swój własny intymny świat,
tylko nasz, pozbawiony wszelkich wad.
W tym świecie my królujemy, my władamy,
Tango i swa miłość, dla nas tylko mamy.
Melodią prowadzeni, krok po kroku,
w przyciemnionym świetle, w panującym
półmroku,
poprzez nasze ciała w jedność połączone,
tworzymy nasze Tango, zmysłowością
przepełnione.
Tak pełne radości, miłości, pożądania,
chęci na własność swej wybranki
posiadania.
Figura za figurą po parkiecie się
ruszając,
to co najcenniejsze przy sobie mając,
opowiadamy historię naszej nieziemskiej
miłości,
pełną wzniosów i upadków, pełną
namiętności.
Historię melodią Tanga pisaną,
historię nam przeżyć daną...
W Tangu staję się władcą, przeciwko światu
zbuntowanym,
ma ukochana, mym niewolnikiem w pełni mi
oddanym.
Kiedy prowadzę; wierna, posłuszna mej
woli,
lecz niczym bestia czyhająca, by wyrwać się
z niewoli,
bym znów jej poszukiwał, jej śladami
wędrował,
bym gdy ją znajdę, znów w jej objęciach
odnajdował,
jej miłość, me pożądanie nie gasnące,
cały nasz intymny świat tworzące.
Kiedy jej ciało za moim wędruje,
kiedy bliskość jej czuje,
gdy wsłuchujemy się w Tanga dźwięki,
kołysząc się w rytm granej piosenki,
innymi ludźmi się stajemy,
nieziemskich uczuć doznajemy...
Mógłbym tak tańczyć przez całe życie, gdyby
tylko się dało,
by z biegiem czasu Tango jego sensem się
stawało,
by krok po kroku głębiej jego tajemnice
poznawać,
by całych siebie Tangu oddawać.
Tangu, które w sobie mamy,
naszemu Tangu, które kochamy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.