Tąpnęło, czarne serce umiera
Bryłka czarnego węgla w dłoni-grozą dzwoni
Są ludzie tak szczęśliwi, że o nic nie
proszą
Są nieba wciąż błękitne, które chmur nie
noszą
Są lądy nie znające zimy ani jesieni
Są rzeki w których woda szmaragdem się
mieni
A ja nie chce szmaragdowych strumieni
Ja pragnę żyć, nie na pękającej wciąż ziemi
Chce być tam gdzie miasta pięknym stoją
Pragnę tak zwyczajnie stać na lądzie całą
stopą
Mówię sam sobie słowa pocieszenia
Jest jeszcze piękne 800 letnie śląskie
miasto
Być może ze za chwilę pęknie i już go nie
ma
To się już stało, domy prawie w ruinach
Boże!
Boże, znowu tąpnęło pod moimi nogami
Trzymam się pękającej ściany
Fajans
Słyszę go
fajans w kredensie zagrzmiał
jak złowieszcze organy
Jutro
Jutro napiszą
gdzie i jaki kamrat
został zasypany
Z którego domu w nocy w ciemność
uciekamy.
Są ludzie tak szczęśliwi ze o nic nie
proszą
Była ziemia która dobrobyt w sobie miała
Wyszabrowali bezmyślnie z niej czarne
serce
Śląskim ludziom ku ich nieszczęściu i
udręce
Pod miastami w chodnikach nie ma już węgla
-wybrany
Dla wyższych celów wymieciony i tanio
sprzedany
Moje miasto* graniczy z miastem gdzie
tragedii jego kres
Skarbnik już wyszedł z chodników a nam
dokąd biec
Autor:slonzok
* Świętochłowice gdzie mieszkam, graniczy z
miastem Bytom
Komentarze (3)
A BYTOM GRANICZY Z ZABRZEM. pozdrawiam Cię.
Skarbek juz uciekl,a gdzie maja sie podziac ludzie z
niszczejacych kamienic?Ile milosci w Twoim wierszu do
pieknej,Slaskiej Ziemi,ile zalu i bezradnosci.
Cudowny,wzruszajacy wiersz+++
Witaj...tak wzruszyłam się ,pomilczę dzisiaj,życząc
by więcej nie było takich dni i Bóg
czuwał,,pozdrawiam dziękuję za komentarze z serca
Twojego płynące wdzięczna Ci jestem bardzo Bolesławie,
a kwiaty pachną tak ślicznie,miłych chwil słonecznym
uśmiechem życzę+++++++