Taśmy prawdy XLI i inne podsłuchy
Kolejny z tego cyklu
"Taśmy prawdy XLI i inne podsłuchy".*
23.10.2018r. niedziela 11:23:00
Taśma prawdy XLI
-Dlaczego tę flagę związali na supeł z
Unijną?
-Bo co polityk związał żaden exit nie
rozwiąże.
Reportaż przy wiejskiej drodze
Stoi gościu z napisem koniec świata bliski.
Nagrywa go reporter telewizji
publicznej.
-Panie redaktorze kiedy to pójdzie?
-Wtedy, kiedy Pana słowa zaczną się
spełniać. Wówczas uznają Pana za
proroka.
-Panie reporteże musicie to wyemitować
przed najbliższymi wyborami!!!
O wilku wegetarianinie, który wrócił do
owczarni.
-Oto powrót wilka marnotrawnego do owczarni
(rzekła jedna z owiec).
Syn do ojca leżącego przed telewizorem
-Tato, a co ludzi ogłupiało jak nie było
telewizji?
-Radio
-A jak nie było radia?
-Prasa.
-A jak nie było prasy?
-Synu nie wiem, dalej moja pamięć nie
sięga.
-Ok. już wiem.
-Co wiesz?
-Ludzi ogłupiało brak postępu.
-Ale synu, to jest postęp, najpierw
hieroglify, prasa, radio, telewizja, teraz
intrnet, niebawem wirtualna
rzeczywistość.
-No i tato do czego to wszystko
prowadzi?
-No do większych umiejętności niż miało
poprzednie pokolenie.
-Tato, ja umiem założyć domenę, Ty umiesz
założyć buty i ręce za siebie. Co umiał
założyć dziadek?
-Kapelusz.
-Ty nie umiesz?
-Umiem, tak jak Ty buty, ale nie ma mody na
kapelusze.
-Mówisz, że nie będzie mody na buty jak
będę w Twoim wieku leżeć w mojej domenie w
wirtualnej rzeczywistości i mój syn do mnie
podejdzie w jakimś swoim portalu, którego
nawet nie umiem sobie teraz wyobrazić, tak
jak Ty trzeciego wymiaru.
-Synu no i zagadałeś mnie i przegapiłem
prognozę pogody.
-Tato wyluzuj, jutro będzie słonecznie i
bez opadów.
-Synu skąd wiesz?
-Tato taką apkę mam w smartfonie.
Córka do mamy w kuchni
-Mamo, co robiliśmy, gdy nie było Iphonów,
albo termomixów.
-Córuś Ty nic, bo Ciebie na świecie nie
było, ja patrzałam jak moja mama gotuje z
programami telewizyjnymi.
-A babcia, babcia jak gotowała?
-Babcia gotowała z książek, które wydała,
gdy spisała zapiski z zeszytów kulinarnyc
swojej mamy czyli Twojej prababci.
-A wcześniej?
-Wcześniej to nie mieli kuchni, a potrawy
znali z przekazów ustnych.
-Dobrze mamuś, mam zabawić się w pra
prababcię czy w nowoczesną damę?
-Co masz na myśli?
-Mamo, pytam, czy mam otworzyć usta i
powiedzieć Ci, że prąd wyłączyli i termomix
nie ugotował obiadu, a powerbank mi się
rozładowuje. Czy mam Ci na iphonie napiać
to.
Szalona i niepoważna L-ka.
-Dziś poćwiczymy jazdę po pijanemu, w
dodatku lewą stroną pod prąd, na oblodzonej
jezdni po zachodzie słońca bez świateł.
-O matko, dlaczego?
-Bo nigdy nie wiesz w jakich
okolicznościach przyjdzie Ci jechać.
-Ja nigdy w takich ekstremalnych
okolicznościach nie będę jeździć.
-Nigdy nie mów nigdy, a jak żona zacznie
rodzić a do szpitala daleko, to co?
-Poproszę sąsiada.
-A do robienia tego dziecka też go
poprosisz?
Policjant budzi bezdomnego na ławce
-Panie policjancie musiał mnie Pan budzić?
Właśnie mi się śniło, że jestem w Paryżu na
kolacji.
Rozmowa o Stanie Wojennym.
-Szanowny Panie, czy pozostało coś w Panu
po Stanie Wojennym?
-Tak, reumatyzm.
-Nie rozumiem
-A ja to czuję, bo nabawiłem się go goniąc
robotników solidarności po śniegu.
O Mikołaju
-Mikołaj w tym roku nie chce nikogo
urazić
-Co związku z tym?
-Dlatego też ofiarowuje każdemu pusty
worek.
-Dlaczego akurat na śmieci?
-No, bo to pozostałość po szczycie
klimatycznym.
*Autor nie miał zamiaru nikogo urazić.
Serdecznie wszystkim dziękuję i zapraszam ponownie :)
Komentarze (4)
:)+
Wesoło i o to chodzi :) Pozdrawiam wciąż świątecznie
+++
Ateno 21, może wspólnie te ciastko zrobimy? Mnie
będzie lżej, a Ty widzę, że masz smaki :)
No ten sąsiad to najlepszy:)))
Pozdrawiam Świątecznie:)***
Ciasto marchewkowe gotowe? :))