TATUAŻ W PSYCHICE...
na krawędzi wody i ognia
mieszkała ona...
dotykając stopami ciepłego piasku,
roztańczona,
nie ukrywała pragnienia zamkniętego w jej
ciele...
wodziła po jego gołębim sercu,
tak winna,
przez mgłę zachłyśnięcia,
zgrzyt ułożonego podniecenia,
będę cię kochać...kochać do woli...
tak wyczekane słowa,
prawdziwe,a na odległość niedomknięcia,
spełniają się nocy żarem,
życie tatuaże tworzy co dnia w głowie,
ktoś umarł, dziś się ktoś rodzi...
a ja..
ja po prostu jestem, by wrażliwością
niszczyć zło...
Komentarze (5)
takich tatuaży w psychice jest wiele, ale ostatnio
nawet chciałem zrobić sobie na ciele
Tatuażem szeptów , marzeń, kreślisz w niebie własne
sny, kiedy tulisz do niej cieplej mówisz słodko...
teraz MY!
Piękny tatuaż w psychice zostawiasz... Jesteś i bądź i
swoją wrażliwością niszcz zło :-)
Świetny wiersz. Jestem pod wrażeniem. Lubię szalenie
takie metaforyczne niedopowiedziane trochę. Dla mnie -
to nr 1 dzisiaj :)
Piękny wiersz... podoba mi się jak piszesz o sobie:-)
a koniec mnie zachwycił "ja po prostu jestem, by
wrażliwością niszczyć zło.." mogę dodać tylko - zawsze
bądź!!!:-)