TAK BARDZO TĘSKNIĘ...
w światełku płomyka są Twoje źrenice...
w kawałku nagrobka widzę Twą miłość,
choć nie ma cię tam - w sadzie - pozostały
stare jabłonie...
tęsknię...wiesz?
tęsknię tak bardzo, że łzy przychodzą
same...
że nie wiem jak zgasić ból w sercu
rozdrapany,
nie pamiętam tych lat, w których cię nie
było,
bo wciąż mam w sobie, te w których jesteś
żywa...
na twym parapecie siada gołąb, wciąż ten
sam,
lecz nieco postarzały...
gdy chcę go dotknąć odfruwa, jak Ty...
nie ma cię, a ja wciąż w to nie
wierzę...
żyjesz we mnie promieniem jasności,
tęsknię....wiesz to napewno....
bo kocham cię tak samo...niezmiennie...
...życie trwa jedynie krótką chwilę...jest dobre dla tych, którzy je kochają wystarczająco, by móc je przeżyć z uśmiechem...
Komentarze (4)
Droga AM wiersz jest zbyt osobisty by coś do niego
dodawać, ostatnie zdanie jest tak piękne.....że jednak
też pomilczę...
tęsknota jak gołąb na parapecie zawsze
pięknie.Tęsknota duża czuje sie nastrój bolesny
wiersza i jego wymowa jest bardzo dobra
Powiem podobnie - coś mi się tu spodobało...
Całościowo tęsknota aż tryska w opowieści wierszowanej
ale bardzo spójnej.
coś mi się tu spodobało...Szczególnie bliskie i
prawdziwe te w sadzie jabłonie wszystko zostaje niby
tak samo , a jakże pusto