te oczy
pamiętam jak na mnie patrzyłeś
gęsią skórkę miałam od razu
twoje oczy spokojne ciche
rysowały linię obrazu
w talii ręką mnie zagarniałeś
twój głos przechodził w szeptanie
tak czułam jak mnie pragnąłeś
nie zapomnę tych oczu kochanie
autor
Elena Bo
Dodano: 2016-06-16 23:13:55
Ten wiersz przeczytano 1459 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (58)
Fiu, fiu, fiu... lecę do sypialni i tak czas się
przebrać, a może, może... jednym kamieniem chociaż
jeden ptak:)
Elenko jeszcze nie oglądałam linku do 'kóz' ale na
pewno zajrzę, dziękuję. Serdeczności.
blondi- wiem, wiem...później będzie co wspominać. Jak
to się prababcia darła :))))
Stumpy :))) a niech Cię nosi, wznosi, podnosi,
unosi...leć :)
Elenko - z przyjemnością hehehe
Nie chcę się podlizywać, ale poniosło mnie trochę przy
czytaniu. A więc punkt i Dobrej nocy.
blondynko8- gardło zedrzesz :)))
Jasne, dłużej pożyjemy, jak w ekstazie krzyczeć
będziemy:)))
Elenko pozdrawiam:)
prawda DoroteK, póki ciało jeszcze młode i ma na
pieszczoty ochotę :)
mmm... no to się kochajmy, a co sobie będziemy żałować
:-)
Olu, możesz "sprzęt" też wziąć :))))Dobranoc!
Teraz?:):), no to już, Super Eleno:)
Dobranoc:)
karl :)))nie tylko...:)przeczytałam :))))sprzęt do
łóżka :)))
i tym szeptem omamiona, rozwarłam
ramiona, wzięłam na ręce kochasia,
łóżko, kołdra i poduszka, no i ten cudowny szept do
uszka.
Pozdrawiam serdecznie