Teatrzyk życia...
Idę przez życie
Z podniesioną głową
Z uśmiechem przyklejonym do twarzy
Daję ludziom dobre rady
Niosę pocieszenie...
A sama
Nie radzę sobie ze swoim
Życiem
Pod maską uśmiechu
Ukrywam ból
Rozpacz
Cierpienie
Potoki łez płynące prosto z serca
Studzą ogień
Marzeń
Pragnień
Zmysłów
Pożadania
Miłości
Jak wielu z Nas
Gra w tym teatrzyku
Życia
W którym ktoś napisał ci rolę
A ty nie możesz nic zmienić
Więc grasz
Tak prawdziwie jak umiesz
I tylko ty sam wiesz
Jak bardzo cierpisz
Jeśli chciałbyś zagrać
Choć przez chwilę inną
Komentarze (1)
Byłam kiedyś w takim teatrze -gdzie rolę miałam
narzuconą z góry.Trudne i bolesne doświadczenie!
Wiersz piękny i wymowny-jakbym to była Ja!
Pozdrawiam Cię gorąco!