Tęcza mojego życia
Tęcza mojego
życia
Przez maleńkie mych spojrzeń pryzmaty,
W barwach tęczy przyglądam się światu.
I choć mgłą bywa łzawą zasnuty,
A w kryształkach dżdżu rozpacz i smutek,
Ze słońca utraconej pieszczoty,
To we mnie własny mój promień złoty,
Impresje z drobinek wody tworzy,
Abym po barwnej wstędze w przestworzach,
Spłynął na ziemię, w dół razem z
deszczem
I kwilił jak dziecię, jeszcze, jeszcze.
A gdy susza, to z żalu łzy ronię,
W nadziei, że promyk w słonej toni,
Zapragnie rozkosznie się zanurzyć
I widmem w pastelach, jak po burzy,
Zachwycić oczy, rozświetlić duszę.
Promyczku, zostań we mnie dłużej,
Bo tej ukochanej mojej tęczy,
Nic nie zastąpi, nic nie wyręczy.
Andrzej Kędzierski, Częstochowa
14.07.2013.
Komentarze (17)
Piękne rozmarzenie :)
Pozdrawiam :)
Piękny wiersz Andrzeju, rozmarzona pozdrawiam:)
wracałam dzisiaj z Warszawy, padał deszcz a takiej
tęczy jaka była na niebie nie widziałam nigdy,
pozdrawiam
Tak chciałam się rozmarzyć:))
:-))
Podoba mi się:) Pozdrawiam.
Ładny .Pozdrawiam.
kto nie lubi tęczy... pięknie napisane.
Malmö
tęcza przynosi ukojenie pozdrawiam
Ładnie o tęczy i miłości :)
Pozdrawiam :)
Piękny, tęczowy promyczek.
Pozdrawiam
Lubię tęcze, ładny wiersz, pozdrawiam cieplutko
Każdy potrzebuje takiego promyczka... Ukłony :))
Częstochowa , Częstochowa reszta wierszy niech się
chowa.