Z tej mąki nie będzie chleba
Odstawiłam pieczywo i czekam
Nie słodzę od dawna
Coraz więcej surowych warzyw i słów
Wysoko przetworzone to kilometry tuszu za
mną
Kiedy wzrokiem pożeram światło
I tyję w oczach
Na szczęście dziś waga nie ma języczka
Aby drwić
Że przyszły lata tłuste
Do chudzielca
Komentarze (6)
nie słodzę, ale pieczywo uwielbiam (sama też piekę)
Ciekawie. Odbieram dwojako: dosłownie i metaforycznie.
W tej drugiej interpretacji msz peelka nie tyle tyje,
co raczej
puchnie z dumy:) Miłego wieczoru grusz-elo:)
Polecam "fit cukier" kwiatowy, lub fiołkowy,
naturalny, przesmaczny i bezkaloryczny. Kto spróbuje,
do zwyczajnego nie wróci. Pozdrawiam.
Ciekawe spostrzeżenia w kontekście słodzenia.
W sumie nie powinniśmy się obawiać emocjonalnych
"głasków", bo tego nigdy za wiele, oby nie były
fałszywe.
Jakoś musimy uczyć się życzliwości...
Poza tym cukier w konsumpcji - zawsze niezdrowy, a
pieczywo - tylko ciemne :)
Pozdrawiam :)
P.S Pieczywa nie odstawiłam, ale zamieniłam na ciemny
pumpernikiel,
bez niego trudno byłoby mi przeżyć,
choć jeśli nie będę mogła pić kawy, to się załamię, bo
ona jest dla mnie ważniejsza od pieczywa :))
Tak sobie myślę, że akurat Ty, Elu
chyba nigdy nie musiałaś właczyć ze zbędnymi
kilogramami, ja raczej chudzielcem nigdy nie byłam,
ale też nie miałam problemów wagowych, a od jakiś 2
lat, niestety je miewam i walczę z o to, by tych
kilogramów było mniej, ale skutki nie są takie, jakbym
chciała...
A warzywka są zdrowe, sama też e jadam.
Dobrego wieczoru życzę, pozdrawiam serdecznie, Elu :)