Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Telefon

Kiedyś nie było potwora i zmory,
w kieszeni dostępnej puszki pandory,
co światłem zaklina hipnozy kolorem,
i falą, co łączy ją z nieba mordorem.

Kroplówką podana przez oczy do kory,
zmieniając w niej obraz kształt i walory.
Wie o nas wszystko śledzi i czuwa,
obraz życiowy każdego przeżywa.

Jest jak narkotyk, nałóg tak silny,
mózg nam zamienia w portal mobilny.
Otępia, głuszy i wolność zamyka,
nie czuła na stratę gdy życia nam znika.

Tu są zawarte wspomnienia i chwilę,
w niej miliardowe się kłębią profile.
Dziś przechowane gdzieś leżą samotne,
jutro znikają zupełnie ulotne.

Ciężko uwolnić się z roli ofiary,
chwila bez niego nasuwa koszmary.
gdy przerwa chwilowa, to z sporym lamentem,
bo moc zasilania z zerowym procentem.
2021.08

autor

tandlife

Dodano: 2021-08-01 10:28:36
Ten wiersz przeczytano 1056 razy
Oddanych głosów: 6
Rodzaj Bez rymów Klimat Refleksyjny Tematyka Technologia
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (3)

wolnyduch wolnyduch

Tak, dziś smartfon jest uzależniający i to bardzo, ale
to nie jest zdrowe, jak każdy nałóg, a wiersz mi się
podoba.
Dobrej nocy życzę.

anna anna

niestety, komórka uzależnia tak jak inne używki.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »