ten dzień - całe życie
Czasami drzwi bywają uchylone
zagląda przez nie mały Romek
pytając- jak tam dzionek?
ujowy - odpowiada gospodarz
bo codziennie zapirdolek.
I tak mija rok za rokiem
a ja mieszam się z tym błotem.
Romek ze smutną miną odchodzi
myśląc - i mnie nic przed tym losem nie
uchroni.
Ale wczorajsza rana sie goi, chociaż nowa
powstaje.
autor
obcyy
Dodano: 2008-06-23 21:28:45
Ten wiersz przeczytano 444 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.