ten miecz spaceruje po sercach...
Koniec nikt nie powiedział…
Bo początku nie było.
Śpię w fontannie do której wrzuca uczucia
dziewczynka sprzed Ciebie.
Na podziemnym szczycie zgubione serce.
Czemu pomyślałeś ze to uśmiech i
spojrzałeś?
Czemu mnie przytuliłeś i świecącym się
kłamstwem rozkochałeś?
Teraz będę musiała płakać w ramie
diabłu…
Bo kochać kłamstwa przestać nie
potrafię.
Zasuszyłeś tyle prawdy rzek.
To czemu podlewasz łzami moje serce?
Żebym żyła?
Jestem cierpieniem…
Zabij mnie i daj żyć szczęściu
Wodą nasączony,
Śmierci spragniony.
Bez uczuć i z sercem wyrwanym.
Taki miecz…
Zabił cierpienie które miało narodzić
miłość.
Poronione szczęście.
Wszystkomogący sam nie wie jak mało może.
Zapraszam do komentowania
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.