Ten wózek, ta cisza, ta ciemność
Kuzynko moja, moje palce, gdy widzę
Ciebie,
Same składają się do rozmowy z Tobą
Kiedyś smutna bawiąca się z małym kotem
Dziś aj Ja nie powiedziałbym, że ty nie
słyszysz
Wiesz i Ja też, że są Inni, którzy cierpią
bardziej
Ty możesz chodzić i widzieć to, czego Oni
nie ……….
Smutne to nie uważasz
Ona o lasce idzie do przodu, ty Ją
prowadzisz
Jak zadaje sobie pytanie jak
się?…..
Bo nie liczni to potrafią.
Dziewczyna, nie to już kobieta Nigdy!
Nigdy! Nie stanęła i nie przeszła
Ale cieszy się Tym, czego Inni nie widzą
Życiem …………
A wiele Ludzi śmieje się
Dlaczego??
Komentarze (1)
Przeczytałam kilka razy Twój wiersz...Gdzieś w sercu
narobiło mi się dużo ran. Z taką goryczą w sercu
przekazujesz swe myśli, że nikt obojętnie obok nich
nie przejdzie! Gdybym to ja była tą kuzynką, to
najpierw chwyciłabym Ciebie za dłonie, bo nie wiem,
czy Ty możesz chodzić, czy wózek jest pomocą Twoją.
Obojętnie jak jest teraz, to serce moje zostawiam
Tobie. Myślą Twoją ogarnięta mocno, życzę Ci cudownej,
gwieżdzistej nocy. Po cichu proszę...napisz do
mnie.Pozdrawiam...