Teraz wszystkiego już żałuję
Teraz wszystkiego już żałuję,
Nabrałem cech dumnej mądrości.
Odczuwam więcej niż sam czuję,
A już najbardziej cnót miłości.
Grzeszyłem świadom srogiej winy,
Nawet cieszyła słuszna kara.
Umysł wymieniał jednak płyny,
Aż się przelała pełna czara.
I zrozumiałem sens istnienia,
Bóg doprowadził mnie sedna.
Gdzie oznaczone są cierpienia,
Gdzie prawda bywa - tylko jedna.
Upadłem wówczas na kolana,
Niżej nie mogłem świadom pychy.
Tkwiłem w tej pozie aż do rana,
W lekkości jakiejś, dziwnie cichy.
Nikt nie nadchodził do pomocy,
Świt zmienił rolę ze zmierzchaniem.
Potem nastały prawa nocy,
Z nocą zwyczajne zaniechanie.
Czułem, że jednak coś żałuję,
Pokora zdąża czynić cuda.
Odczuwam więcej niż sam czuję,
A to jest więcej niż obłuda...
Komentarze (3)
Bardzo ładny wiersz - jak spowiedź. Ostatnia zwrotka -
powtarza się "więcej" Można zastąpić innym słowem.
duży może dużo, a na kolanach jaszcze więcej
Pozdrawiam serdecznie
Na skruchę nigdy nie jest za późno.
Baaardzo podoba mi się Twój wiersz.
Miłego dnia, niekoniecznie na kolanach :)