Tęsknota
Czekam wciąż...
Nie wiem już jak długo to trwa?
Czy w ogóle mogę żyć
bez Ciebie towarzyszko mych dążeń
w nieznane, jeszcze nie osiągalne?
Jakże bardzo mi Ciebie brak...
Wciąż ma myśl ulatuje daleko
od rzeczywistości szarego dnia
i ucieka ku Tobie mym marzeniom
i snom o wielkiej miłości,
miłości nie dającej zamknąć się w granicach
wszechświata.
Proszę przyjdź i połóż kres
cierpieniom mym... proszę Cię...
Dlaczego nie słyszysz
głosu rozpaczy duszy i serca mego?
Idę wciąż sam,
krocząc samotnie drogą w nieznane,
drogą poza kres wyobraźni,
wciąż sam, znowu sam,
ciągle sam, dlaczego sam???
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.