Tęsknota
Gdy o świcie otwieram oczy swe,
Wiem że obok Ciebie nigdy nie będzie mnie.
Twe dłonie, usta i ciało całe,
Nie ukoi mych myśli gdy szczęścia brak
Kiedy byłeś blisko mnie,
Cały świat był- Tobą.
Nie liczyły się marzenia, troski i
zmartwienia.
Dźwięk Twego głosu...
Tylko on potrafił uspokoić mnie.
Bicie Twego serca...
To ono sprawiało że tak tęskniłam,
Nawet gdy byłeś blisko.
Twe oczy....
Jako pierwsze skradły duszę mą.
Dotyk Twych rąk...
Sprawiał że pragnęłam Być z Tobą całe
życie.
I nie liczył się dla mnie świat.
Serce kwitło w miłość.
Dusza chciała do raju.
A rozum? To on ciągnął mnie do Ciebie.
Teraz kiedy wszystko minęło.
I nie ma już Ciebie obok mnie.
W sercu rodzi się nienawiść.
Dusza błądzi w poszukiwaniu szczęścia.
Rozum... Jako jedyny skryty we wstydzie.
Bo cóż czyni miłość z człowiekiem.
Jest jak ślepa uliczka za zakrętem,
Która wprowadza w błąd i myli niewinnych
biednych ludzi,
Którzy po prostu szukają właściwej
drogi...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.