Testament
Świat mnie nie przyjmuje, już to
zrozumiałem;
jestem odrzucany jak Salvador Dali,
pragnąłem akceptacji i duszą i ciałem,
od ludzi co życie garściami brali...
Jak Odys się tułam, bez domu;rodziny
nie znalazłem i to mnie tak męczy,
jak Lucyfer przez Boga z niebios
wygnany,
ma samotność tak strasznie,okrutnie
dręczy...
Dlatego chciałbym po sobie zostawić,
rymy me skromne, część mojej duszy,
bym przed wszechmocnym mógł się pojawić,
jeśli istnieje niech Go poruszy...
Komentarze (4)
"jestem odrzucany jak Salvador Dali" a on byl
odrzucony? Chyba nie... zle porownanie!!! za brak
podstawowej wiedzy ndst! heh!
Co do Princeeeski i Wesołego to nie wiem czy wiecie ze
w wierszu nie mowi poeta tylko PL!!! Wiersz nie ma
odzwierciedlac stany Autora tylko mowiącego "JA". za
te hereje- ndst!
hahaha
znajdziesz swój ląd tak jak Odys Itakę:)
.... smutne.... nie martw się na pewno ułożysz sobie
życie...ludzmi sie nie przejmuj nie warto
Ładny wiersz, wykożystałeś epitety stałe, co dodaje
twojemu wierszowi takiej pewności. Porównania są
dobrze wybudowane, rozwinięte, a to wachanie co do
osoby Boga-nie dowiemy się chyba nigdy, bynajmniej
brodząc po Ziemi..:)