The Past
urodziłam Ci wulkan myśli aktywnie
tętniących
byś chciał mnie na wieki
lawa nie ma początku, lecz zastyga od końca
coś moje imię syczy znajomo
bo - stoję na krańcu Twojego języka
zrodzonego z lawy czerwonych jeszcze palców
cieknących śladem po Twoich plecach
bezsennym czekaniem
czasem jeszcze je ranię, roniąc łzy
popiołów
bezsilnie opadam wzruszona
dlaczego wczoraj, we mnie nie ostygło
gdy już dziś, we mnie pięknie wybucha
https://youtu.be/FN_mPSg_jk0
Komentarze (10)
Sklaniasz czytelnika do refleksji nad istotą naszego
życia.
Ładny debiut:)
Pozdrawiam nową koleżankę:)
Marek
Naprawdę ciekawy i nietuzinkowy erotyk.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj,
bardzo ciekawy Twój erotyk.
Nietuzinkowy.
Pozdrawiam :-)
Witaj na Beju :)
Bardzo ciekawe porównania...
wiersz rozpala zmysły i prowokuje do refleksji...
pozdrawiam z podobaniem :)
Przeszłość-
Twój wiersz- koniec i początek, nie ma.
I Rosenfeld- podoba mi się.
Bardzo ładnie, świetne porównania, kobieta jest jak
wulkan gorąca, pozdrawiam ciepło.
piękne porównanie.
lawa nie ma początku
zastyga od końca
moje imię syczy znajomo
na krańcu twojego języka
palce lawa gorąca
płynąca czerwonym śladem
po twoich plecach
bezsennym czekaniem
czasem jeszcze je ranię
roniąc łzy popiołów
bezsilnie opadam wzruszona
wczoraj jeszcze nie ostygło
gdy dziś
już we mnie pięknie wybucha
lubię takie gorące erotyki :) któż ich nie lubi,
okroiłam go trochę ze zbędnych słów tzw. ozdobników,
bez których wiersz niewiele traci a bardziej pasują do
rozbudowanej prozy
Piękna poezja erotyczna. Kobieta potrafi być jak
wulkan.
Pięknie się czyta o takiej miłości ...płynącą
lawą...uf jak gorąco ...
zatopić się można w niej ...