Tłum
Świat w Twoich oczach odbija szarości
Tramwaj wciąż jedzie w tą samą stronę
Szukam na twarzach ludzkich radości
Lecz tylko gniewem są wypełnione
Ten szary świat powoli mnie przeraża
Warszawskie uliczki i groźny tłum
Samotny na placu tłum bramy zagradza
Słyszę już cichy zdradziecki szum
Zamienia się w potwora trzymanego w
piwnicy
Skanduje hasła demoluje mieszkania
Idzie za ciosem i jest groźny na ulicy
Rozwiązanie jest proste brak mu
KOCHANIA!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.