To co było
Ty nie jesteś upadłym aniołem
i daleko tobie do Mefista,
jesteś moją podporą, mym dobrem,
czasem jesteś opieką, więc przystań.
Nie oglądaj się nigdy za siebie,
bo co było, odeszło daleko,
w szumie wiatru, w wartkim nurcie rzeki
odpłynęło, nie wróci, nie czekaj.
Ty wciąż myślisz, że kochasz, że tęsknisz,
a to tylko gorące marzenia,
nie oszukuj serca ani myśli,
spójrz realnie, bo to sensu nie ma.
Za lat kilka, lub kilka miesięcy,
przyjdzie ona, matka waszych dzieci,
ją pokochasz, ona da ci syna.
Dla mnie skończy się życie na świecie.
Lidia-Eurydyka 23.07.2010
Komentarze (19)
...nie rozumiem takich kobiet, które uwodzą
młodzieńców w wieku swoich synów...
Ciekawy i delikatny temat. Czasami zdarzają się
sytuacje o których piszesz, no cóż jeżeli była to
chwila, która wniosła piękno do życia obojga to
zostanie miłym wspomnieniem. Lata tutaj nic nie
znaczą. Przeczytałem z zaciekawieniem. Pozdrawiam:)
rozstanie? czasem tak, czasem nie, bo w miłości to nie
lata liczą się...pozdrawiam
wiersz ma w sobie to cos , na pewno temat trudny
zwiazek ,a jednoczesnie piekny madrosc kobiety
,ktora wie,ze to szczescie nie moze trwac wiecznie ...
Moi drodzy czytelnicy, różne przypuszczenia w
komentarzach odnośnie wiersza, lecz niewiele z nich
trafione. Olu, miałaś rację, wiersz tyczy pary,
młodego, zakochanego mężczyzny i dużo starszej
kobiety, która realnie patrzy na przyszłość, zdając
sobie sprawę z tego, że on powinien mieć rodzinę, żonę
i dzieci, których ona nie jest mu już w stanie dać. To
normalne, że szybciej od niego odejdzie, a dla niego
inna przyszłość pisana.
Dziękuję wszystkim za komentarze i zainteresowanie
tematem mojego wiersza.
Nie będę ukrywać, że wiersz zatrzymał mnie na dłużej.
Ostatni wers jakoś mi nie pasuje. Słowa skierowane do
syna, będzie miał kiedyś dzieci a babcia kochana
będzie wnuki rozpieszczać:)) I tego życzę, a nie, że
skończy się życie. Najpierw trzeba doznać radości z
posiadania wnuków a dopiero pooooooootem długo, długo
potem po prawnukach umierać. Ale do tego czasu znajdą
lekarstwo, by nie umierać:)))
Bardzo osobisty wiersz ...mądrym słowem kierujesz
myśli....gdzie przeznaczone...
coś mi smutkiem powiało:)spójrz na Śnieżkę:)....
Ostatni wers zaskoczył i oczy zwilgotniały, po prostu
- jeden z obrazków życiem nazwany.
To co już było, niech nie wraca lepiej, nie rozdrapuje
się starych ran. Dobrze to przedstawiłaś, lecz
ostatnia zwrotka???
Wiersz można dwojako interpretować mhmm myślę słonko
że jest tu wielkie uczucie jak i wyrzeczenie
...Pozdrawiam bardzo serdecznie:)
Odbieram jako pieśń o miłości matki do syna. Ładna,
ale dlaczego zakończona żalem? Myślę, że wtedy życie
powinno się zacząć po raz kolejny, a nie skończyć. I
nie rozumiem stwierdzenia "przyjdzie ona, matka
waszych dzieci". "Waszych"? Chyba lepiej byłoby
"twoich":))
Ciśnie się jedno słowo:wielkoduszność..I pewna
śpiewność w tekście..dobitność w ostatnich wersach
każdej zwrotki..Sprzed "lecz" zabierz..przed "że"
dodaj..Oczywiście..przecinek :).."lat kilka" - tu
szyk..Rymy dalekie - widocznie tak ma być (oczko:p)..
M.
Chwila relaksu -
http://teksty.org/Stanis%C5%82aw_Soyka,Cud_niepami%C4%
99ci
ciepła przyjazna rada, ale czy serce posłucha? Puenta
zatrzymuje czytelnika Jest dowodem uczucia
Witam:)Wiersz dotyka serca