To, czy tamto...
Odwieczny i cykliczny ''problem'' z panią weną :)
Rozgardiasz mnie jakiś dopadł,
myślowy, rzecz oczywista.
Dylemat otworem stoi,
co mam dziś wykorzystać ?
Czy pióro, by słowa klecić,
czy pędzlem trochę pomazać.
Lecz łatwo kartkę oszpecić,
czy pisać coś w kilku fazach.
Malować też by się zdało,
tylko zabrakło mi chęci,
z braku pomysłów powstałą,
a mnie wciąż dalej to kręci.
Oporne jakieś te chwile,
może nie mogę zaskoczyć ?
Wróć weno, choć na godzinę,
ładnie się ze mną tak droczyć ?
E.K.
Nie tylko prawdziwą pracą w domu człowiek żyje, więc przyjemności też się należą, ale nie zawsze się da :)))

ElaK

Komentarze (33)
Świetny wiersz :)
Ładna refleksja na dzień, pozdrawiam serdecznie.
Z weną jak z miłością.
Pozdrawiam
Ładnie na dzień dobry, ciągle coś chcemy, poszukujemy
i to jest moim zdaniem piękne w życiu, pozdrawiam
ciepło.
*... jedzie ze mna pociagiem:))
Twoja wena ze ze mna pociagiem:)
Pozdrawiam tchnieniem wiosny
Wena chyba wymaga też odpoczynku i czasem po prostu
nie chce przyjść.
Jednak znając jej kaprysy i przyzwyczajenia jest
zapewne za następnym wierszem.
Pozdrawiam serdecznie :)
są takie dni, że na nic nie ma się pomysłu i wtedy
trzeba dać sobie na luzik, jakąś przyjemność se
sprawić :) pozdrawiam Elu :)
Wiem jedno-nic na siłę.
ZielonaDana, tak jakoś działa to u mnie, więc może i u
Ciebie zadziała :))
Pozdrawiam :)
Jak to tak działa, to może pożyczę sobie ten tekścik i
będę czytać, kiedy mi się będzie chciało, a nie będzie
się składać :)
Wena w temacie się zawieruszyła, więc lekkim słowem
coś tylko skleciła :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
Jest wiersz, to wena wróciła :)
To prawda wena ma humory ale wraca ,czasem zmęczona
w kącie siada.Są w życiu takie chwile,
Dla których warto żyć.
kilka fraz jeden maz ...i wszystko się potoczy - wena
na koń wskoczy ...