To już dwa miesiące
widzę cię przy otwartych oczach
modlitwa przez krtań przejść nie może
tylko ten „wieczny odpoczynek”
(Boże)
nie pośmiejemy się już zgodnie
nie pobiegniemy przez ściernisko
choć nadal czuję twą obecność
blisko
nie nazbieramy razem malin
soku nie zrobisz mi z aronii
nie ucałuję spracowanych
dłoni
nie wtulę cię w swoje ramiona
nic już nie będzie takie samo
mimo że jesteś tuż przede mną
mamo
Komentarze (64)
pięknie dla mamy ... mama to słowo ma tyle ciepła ...
mojej już nie ma ponad 20 lat ...a jednak jest zawsze
przy mnie ...
smutno kiedy odchodzi ktoś na zawsze...długo jeszcze
ciepło jej będzie obecne...pozdrawiam...
Wzruszający pełen bólu a jednocześnie miłości
monolog,sercem pozdrawiam anno .
pomilczę:( pozdrawiam
Smutny wiersz.
Już czytałam Twój wiersz.
Zostawię bez gadania, bo za bardzo dotyka niedawnych,
wciąż niedokończonych...
Moje ciepłe wieczorne, Aniu.
Piękny i bardzo wzruszający wiersz...pozdrawiam
cieplutko:)
Wzruszający wiersz...
Miłego popołudnia:)
wzruszający
wzruszyłaś Aniu :(
Kiedy umiera mama razem z nią umiera dzieciństwo...
wzruszający wiersz, pozdrawiam
Przepiękny wiersz Anno. Kilka lat temu przeżyłam to
samo. Współczuję.
Pozdrawiam serdecznie.
Wzruszający wiersz, kłaniam się.
Aniu Droga przed chwilą napiłem się właśnie soku
z aronii, który robi moja żona, czytając ten wiersz
zrobiło mi się przykro. Ten cierpki, słodki
smak oddaje wszystko.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
Poruszający wiersz.
Tak bliska osoba pozostaje w nas na zawsze i choć czas
upływa, to są chwile w których nie potrafimy sobie tej
smutnej prawdy uświadomić.
Pozdrawiam Anno:)
Marek