To już dwa miesiące
widzę cię przy otwartych oczach
modlitwa przez krtań przejść nie może
tylko ten „wieczny odpoczynek”
(Boże)
nie pośmiejemy się już zgodnie
nie pobiegniemy przez ściernisko
choć nadal czuję twą obecność
blisko
nie nazbieramy razem malin
soku nie zrobisz mi z aronii
nie ucałuję spracowanych
dłoni
nie wtulę cię w swoje ramiona
nic już nie będzie takie samo
mimo że jesteś tuż przede mną
mamo
Komentarze (64)
Piękny, wzruszający wiersz.
Pozdrawiam :)
Wzruszyłas... (*)
Pozdrawiam Anno:*)
nie mam obu rodziców
lecz czuję ich obecność
wzruszający wiersz
miłego dnia:)
bardzo mnie wzruszył twój wiersz Aniu