To moja zdrada ?!
Sądzą chłopa za to, że zdradził swą
żonę:
- Teraz biedny chłopie dni masz policzone,
z domu cię wywali, dzieci przekabaci
i jeszcze pieniądze, będziesz na nie
płacił.
Poszedł chłop pod mostem poszukać
schronienia,
czekają go teraz nie lada cierpienia,
za to że mu inna spódniczką machała
i mu swe pielesze w całości oddała.
Leży na kartonie i wzdycha bidula,
a wietrzyk jak może po portkach mu hula
i tylko co chwilkę zimnem miejsce gładzi,
to którym żonkę w niewierności zdradził.
Wiec, jak tylko może klejnoty osłania,
ale wicher mocno karci go jak drania
i mu, co pięć sekund falę nową rzuca,
a chłopina drżący, aż w dreszczach
przykuca.
Już myśli do świętych wszystkich uciekają,
a diabli w piekielnych go wrotach witają,
lecz nagle się postać nad nim nachyliła
i cichym głosikiem szepcząc przemówiła:
- Wstawaj Wacek szybko, twa baba cię czeka,
już się nie ociągaj i dłużej nie zwlekaj.
Ona sobie wszystko dobrze przemyślała
i inną pokutę już przyszykowała;
bo spanie pod mostem, to miejsce dla
szczura
albo dla jakiegoś parszywego gbura.
A ty poczciwina tylko raz zdradziłeś
i za swą przewinę mocno zapłaciłeś;
tam już twoje dzieci na ciebie czekają
one także prezent dla tatusia mają.
Poszedł wiec do domu, baba go całuje
i mu brzuszek goły w progu pokazuje:
- Kolejne się bobo będzie na świat pchało,
jakoś tak na jesień nam się zaplątało.
- Jak to, przy jesieni ja na saksach byłem
i z pola u Niemca buraki zwoziłem,
więc ma droga żono, to nie ma zasługa.
Jam jest chłop, co może od prostego pługa,
granatem jak zwykłym heblem oderwany,
ale jednak mózg mój nie jest przeorany,
więc i ty zdradziłaś i zmora cię gnietła;
aleś jest parszywa, jak diablica z piekła.
I w ten oto sposób szydło wyszło z worka,
chłop odtąd pilnował dokładnie rozporka,
a baba swe dzieci samiutka niańczyła,
bo każde nie z mężem swym własnym zrobiła.
Komentarze (24)
Haha, ku przestrodze Panowie :)
Niby bajka, ale jakże życiowa opowiastka, pozdrawiam
serdecznie;)
Samo życie, jak to mówią wszyscy, Wylazło to, co w
trawie piszczy.
Pozdrawia, serdecznie.
Bajka nie bajka "samo życie" fajnie się
czyta,pozdrawiam wiosennie :)
Fajny, zabawny wiersz, wzięty z życia.
Jak małżonkowie się od siebie oddalają,
to dzieci na boku często mają. Różnie się to skończyć
może
raz jako tako, raz o wiele gorzej.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :))
Bardzo fajny wiersz!
I chociaż przykra,
sprawa się rypła!
Pozdrawiam!
Muszę powiedzieć, że wiersz mnie rozbawił jak mało
który Andrzeju. :) Jak to się mówi - samo życie. A
baba była sprytna, bo co jej po chłopie pod mostem?
Tam na cudze dzieci nie zarobi. :)
Część z oglądalności moich wierszy przypisuję sobie.
A popularność to, uwierz mi, ciężka praca. :)
Pozdrawiam Ciebie i wspaniałą Stefi. :)
Samo życie. Z wielką przyjemnością i zaciekawieniem
przeczytałem ten wiersz. + i Miłego popołudnia.
dziękuje państwu za tak liczne czytania; spokojnej
niedzieli życzę
kłaniam:)
Fajne. W dzisiejszych swoich limerykach, a dokładniej
w pierwszym z nich opisałem podobną historyjkę.
Z uszanowaniem
Super:-) :-)
Miłego:-)
a dzieci ładnie urosły i żyły długo i szczęśliwie.
Rzekłbym, że końcówka to o Kaczyńskiej niejakiej Maryi
:)))
Lubię takie wierszowane "poematy". Na plus.
PS.*i mu, co pięć sekund... - to "mu" zgrzyta.
Pomyślałbym nad poprawą tego wersu, np. "równo co pięć
sekund...".
Pozdrawiam.
Witaj. Świetny wiersz,hi hi. Pozdrawiam :-)
życie przynosi różne niespodzianki