to pewnik
od chwili gdy rozbłyśnie nowy świat
zderzeniem dwóch planet odległych
-ciebie i mnie
zaczęliśmy nową erę istnienia
z początkiem najtrudniejszym z trudnych
a idąc orbitą wydarzeń wszelakich
okresem lodu spowici gdy cisza zalega
i deszcz meteorytów bólem uderza
dotykając słońca parząc się gorącem
zapisujemy historie naszą
- początek wielki
bezimienne i imienne emocje przetrwają
w zmocnieniu łącząc bliskością
miłość pozostanie miłością -wielką
szacunek dumą wzajemną podlany
radość chwil spędzanych zakwitnie
eksplodując szczęściem
to nie dwa osobne istnienia
to prolog do sensu płynącego z dni
przyszłych
a gdy nadejdą
-ów sens puentą rozświetli niebo
ujrzysz dotkniesz posmakujesz
po co jest ten czas...
dlaczego ból wyczekiwania...
skąd ta siła wielka ...
-do pędu jednego życia!
z początkiem ciężkiego dziś
błogością jutra jednostajnej drogi
Komentarze (2)
jak ja tęskniłam do twoich wierszy!!!!! łza kręci się
w oku uwielbiam twoje słowa
,,to nie dwa osobne istnienia
to prolog do sensu płynącego z dni przyszłych
a gdy nadejdą'' - Pięknie ujete, i bardzo mi sie
podoba.