O Tobie
W odmętach codzienności, omotany przez
obowiązki, zatracając się powoli w
pandemonium nicości,
gdzie leksykon mych uczuć we wnykach
opętany, widok Ciebie złagodził wszystkie
te stany.
Biada wszystkim dążących bez celu,
introwertykom, pozbawionych serum,
na troski jakimi ten świat nas obarcza,
Twój uśmiech dla mnie na nieszczęścia
tarcza.
Twoje spojrzenie zdejmujące treskę o
przyszłość, zmysłowe, przy którym znika
wszystko,
cała otoczka tandety, kiczu,
beznadziejności dotykającej naszej
rzeczywistości.
Mistycyzm tej chwili, to była sprawka
Twojego uroku, którego chciałbym być
świadkiem każdego dnia w roku.
Komentarze (2)
Ładny.Pozdrawiam.
pieknie