Tramwaj.
Ludzkie oddechy,
mało powietrza,
sardynki,
dłonie.
Zmęczone twarze,
skrawki rozmów,
płacz dziecka,
dłonie.
Nos w szybie,
nos w plecach,
nos zatkany,
dłonie.
Ironiczne spojrzenia,
sztuczne uśmiechy,
słuchawki w uszach,
dłonie.
Kilka: ,,przepraszam",
trochę: ,,nie szkodzi"
parę: ,,niech pani siada"
dłonie...
pomarszczone,
gładkie,
kobiece,
męskie,
małe,
duże,
spracowane,
wypieszczone,
zadbane,
zaniedbane,
zaciśnięte,
otwarte...
wszystkie zamknięte razem
jadą...
jednak każda para osobno.
Komentarze (2)
"lepiej jechać i spać.." tak mi się skojarzyło.. to
się właśnie nazywa samotnością w wielkim mieście..
Jestem pod wrażeniem wiersza... Tak, wielu ludzi
podróżuje środkami komunikacji miejskiej, a tak wiele
nas dzieli... Samotność w tłumie.