transmigracja
/wiem, że w tym lub w tamtym świecie
dokończymy naszą bajkę/
zimno mi. jedyne lekarstwo, które jestem
w stanie przyjąć, oszałamia,
a ja uczepiam się ciszy i wpatruję
w tajemniczy obraz splecionych dłoni.
zanika wraz z nadchodzącym świtem,
gdy mówisz: cicho - delektuj się chwilą,
niewypowiedziane słowa przecież żyją.
przywołaj imię pełne refleksów
i nie zbieraj szkieł rozbitego lustra
- czytaj z gwiazd - nie kaleczą.
Komentarze (24)
ciekawie, refleksyjnie, tajemniczo...pozdrawiam
dziękuję:)
Pięknie.
Pozdrawiam:)
Bardzo ciekawe i życiowe, pozdrawiam serdecznie :)
dziękuję:) dobranoc
no gwiazdy, szklo....moje klimaty, podoba mi sie,
nawet bardzo, odbieram jako zdziwienie nad bliskoscia,
która tak naprawdę nia nie jest...dla mnie ma to
sens...pozdrawiam
Podoba się.
Pozdrawiam :)
Piękny ,brawo.:) Pozdrawiam
Piękny ,brawo.:) Pozdrawiam
Bardzo dobry wiersz.Poezja przez duże P. Pozdrawiam
:)
niewypowiedziane słowa żyją, gdy wraz z nadchodzącym
świtem lekarstwem jest tajemniczy obraz splecionych
dłoni. :):):)
Moją opinię znasz skądinąd. Powtórzę - piękny wiersz
:)
Dziękuję, pozdrawiam
Witaj Ewuś:)
Jak Ty tak potrafisz to nie mam pojęcia
musiałbym się zgłosić na twoje zajęcia:)
Pozdrawiam ciepło:)
Z gwiazd wiele można wyczytać, byle nie wróżyć ;)
Bardzo się podoba!
Pozdrawiam Ewo :)