Trędowata
Gdzie są wszyscy? Dlaczego tak tu pusto?
Czy ze mną jest coś nie tak?
Boję się spojrzeć w lustro...
Czuję się jak śmieć, obrzydliwa...
Łzy lecą ciurkiem po twarzy,
Makijaż się rozpływa...
Nie dbam o to! Po prostu mnie zabij!
Uduś, zasztyletuj lub zastrzel...
Niech ciało jak najdłużej krwawi...
I tak czuję się jak trup, pośród
żywych...
Po co mam dalej przeszkadzać?
I tak żyję "na niby"...
Może jestem tu dla jakiegoś żartu?
Jeśli tak, to koniec przedstawienia...
Zabij mnie! Okalecz! Poćwiartuj!
Widzę jak wokół mnie krążą jakieś
cienie...
Wiem, że już umieram... Czuję dziwny
spokój...
Nie boję się... Śmierć przyniesie
ukojenie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.