Truskawki
Gdy jadłaś truskawki a ja.........
Jadłaś dzisiaj truskawki, takie małe
czerwone jagody
Widziałem jak brałaś je w swoje palce
Wkładałaś do ust...
A z twarzy Twej bił obraz radości i
szczęścia
A ja stałem z boku, niewidzialny
Zazdrościłem im....
Zazdrościłem im, ze to nie ja
Że to nie ja mogę dotykać Twych warg
Namiętnie, pomału całować Twe usta
Rozchylone, wabiące, pełne rozkoszy
anielskiej
Takie małe, czerwone jagody.............
Pozwalały sobie na wszystko !!
Były ważniejsze ode mnie
Nienawidziłem ich
Były mi wrogiem
Chciałem podejść, wyrwać ich z twoich
rąk!
Nie mogłem!!!
Stałem z boku, płakałem z bezsilności i
żądzy
Łzy żłobiły bruzdy na mej twarzy
Ocierałem je w ukryciu
A Ty śmiałaś się pełna szczęścia i
swawoli
Byłaś w niebie.........
Tak bardzo pragnąłem .........
Być mała, czerwoną truskawką
być............
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.