Trzeba wierzyć
Ja z siebie zawsze wszystko daję,
A nawet więcej, jeśli trzeba.
Niczego także nie udaję,
Bo liczę na przychylność nieba.
Tam obserwują mnie z uwagą,
Przyznają punkty za i przeciw.
I ważą w końcu dziwną wagą,
Aby wyrokiem śmierć oświecić.
Też nie domagam się miłości,
Czy nadmiernego uwielbienia
Nie potrzebuję słów litości,
Czemu mam życie swe odmieniać
Było normalnym potwierdzeniem,
Tego, co stworzyć jest potrzeba.
Niczego także w nim nie zmienię,
Bo liczę na przychylność nieba.
Tam obserwują mnie z uwagą,
Przyznają punkty jak należy.
I ważą w końcu dziwną wagą,
Wydając wyrok, trzeba wierzyć…
Komentarze (1)
I ja Cię obserwuję z uwagą ale bez wagi.