O litość nigdy nie poproszę
Ja się niczemu nie poddaję,
I rąk do góry też nie wznoszę.
Wygrana moim jest zwyczajem,
O litość nigdy nie poproszę.
Duma wyprzedza poniżenie,
Odwaga chroni przed przegraną.
A jeśli los mi da cierpienie,
To się pogodzę z taką raną.
Uśmiechu starczy mi na wieki,
Radość rozdzielam bez wahania.
Takim stworzono mnie człowiekiem,
Który miłości swej nie wzbrania.
Krzywdy po prostu nie uznaję,
Oddam ostatnie marne grosze.
Wygrana moim jest zwyczajem,
O litość nigdy nie poproszę.
Komentarze (5)
Całkiem ciekawy pomysł na życie
I znów lekki styl. Podziwiam Cię, że piszesz o
ludzkich cechach charakteru z taką swobodą. Jeżeli
jednak piszesz o sobie to trąciłoby egoizmem
litości nie znoszę,ale jest miło gdy ktoś mi
współczuje:)pozdrawiam
proszę nie prosić o pieniądze,
kombinatorów całe stada, jeśli
już czegoś potrzebujesz...
poproś nie mnie - lecz sąsiada.
Pozdrawiam serdecznie
Tadziu, dobrze, że to tylko wiersz, bo w życiu różnie
bywa.
"Nigdy nie mów, nigdy"
Ale wiersz, bardzo mi się podoba:)
Pozdrawiam serdecznie:):):)