Trzy limeryki cyrkowe
Było raz głośno o cyrku w Żninie,
zwłaszcza o jednej młodej dziewczynie.
Jak się strachu najadła
gdy z liny kiedyś spadła.
Stąpała bowiem na… cienkiej linie.
Na tresera klaun z cyrku spod Mroczy,
od roku się wciąż gniewa i boczy.
Gdy do występu bił pianę,
wsypał mu płatki mydlane.
Czerwone ma dziś jak usta… oczy.
John, żongler w cyrku w mieście Miami,
żonglował zręcznie też talerzami
i nie stłukł przy tym żadnego.
Dla niego to nic takiego,
jako senator kręcił …słowami.
Komentarze (19)
Z podobaniem przeczytałem, pozdrawiam serdecznie
Maćku.
Wyszło bardzo fajnie.Drugi super.Pozdrawiam.
Ładnie, weekendowo.
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia
Drugi :)