Trzy limeryki z tzw. ,, marginesu,,
Pewien żulik spod warszawskiej Ochoty,
napadł kiedyś w dzień gościa dla stu
złotych.
Wcześniej nocą włam do kiosku,
skradł kilka gazet po włosku.
Nienormowany miał on czas roboty.
Pytał sołtys Wacka w Konotopie :
coś cię nie widać na polu chłopie,
czy to żniwa czy to siew,
praca ci nie weszła w krew.
Rzekł Wacek : wolę być na urlopie.
Sądzili górala na wyspie Bali,
za rozbój i tak jego zapytali,
bo mowy już zakończone ,
czy ma coś na swą obronę ?
Miałem ciupagę ale mi zabrali.
Komentarze (12)
3 x na tak
miłego dnia
TRZECI!!!
Ostatni msz jest najzabawniejszy.
Miłego wieczoru:)
Jak zawsze pomysłowy zestaw limeryków.
cha cha, trzeci wyróżnienie :)
powiem tak
mają one oczekiwany smak...
+ Pozdrawiam
Drugi, dla mnie najlepszy,
a trzeci znam z kawału.
Witaj Maćku:)
Ja tak za Ewcią jak taka papuga
i no niestety jak zawsze druga:)
Pozdrawiam:)
Ewuniu,
limeryki dla mnie to tylko wprawki
ale skoro tak
to będę pisał je nadal
Najbardziej cie lubię w limerykach :)
Pozdrawiam:*)
Drugi w oczach błysk zapalił ale trzeci mnie z nóg
zwalił... pozdrawiam serdecznie Maćku :)
fajne - wszystkie- a ten trzeci zwlaszcza - super! -
góralski:)