Trzy strofy o motylu
Paź królowej przyodział lekki jak mgła
abażur –
Przeplatają się na jego włochatych
skrzydełkach
Czarne żyłki z barwnymi płytkami jak z
witrażu.
A on chce usiąść na gasztarowych
widełkach.
Marzy by wsunąć swą trąbkę do któregoś z
kielichów
I upajać się słodkim kwiatowym napojem.
Po kilku chwilach zalotów do słupka i
pręcików,
Zachłannie spija nektarze skrywanym
niepokojem.
Bo różowe postrzępione płatki zazdroszczą
motylom
Niemal królewskich złocisto –
lazurowych szat,
Przetykanych cudowną purpurową nicią
I ogromną ilością świetlistych słonecznych
łat.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.