Trzy zwariowane prawie limeryki
Popłynąć Wincenty aż do Australii,
pragnął bardzo ale w drewnianej… balii.
Już czeka gotowa balia,
tylko gdzie są te normalia *?
Czy nie w kredensie teściowej Eulalii…
Leciał raz na Kanary tam i z powrotem
Bolek Kabanos własnym samolotem.
Razem z Pikusiem dzielnym kotem,
we mgle wpadli do szamba z błotem.
Dzisiaj podróżują –ale wodolotem.
Niemłody Tadżyk gdzieś w Tadżykistanie,
założył się, że na głowie w mig stanie.
Nie bacząc na wiek i zdrowie
stanąć próbował na głowie.
A teraz nawet usiąść nie jest w
stanie…
normalia* -elementy wykorzystywane w naprawach.
Komentarze (14)
bardzo wszystkim dziękuję
fajnie, z humorkiem :)
Ostatni :)
Fajne limeryki humoru i ironii. Pozdrawiam serdecznie
z uśmiechem:)
Zwariowane i jak koty lubią psoty ;)
Fajne wszystkie, a nauczyłem się nowego słowa *.
Pozdrawiam.
Fajne, ironiczne, z polotem.
Pozdrawiam serdecznie Maćku:)
Limy twoje fajne wciąż!
Szac i głos!
a mnie najbardziej trzeci.
ula buszek - chyba oglądał live z komisji śledczej
Twój Kot Maćku jest czymś wyrażnie przejęty:)
Fajne. Głos i pozdrowienia weekendowe:)
Od tych limeryków Kot aż posiwiał.
Wiosenne słonko tak podziałało,
i dobrze jest.
Najbardziej mi się podoba drugi, ale pozostałe też są
ok.
Pozdrawiam pięknie ;-)
Wszystkie są wspaniałe!
Miłego dnia :)