Tułaczka z Odysem
Na Morzu Nieszczęścia trwa sztorm
rozpaczy,
ja na statku płynę i wylewam łzy.
Posejdon mści się, że syn nic nie
zobaczy,
wszystko pachnie jak powiędłe bzy.
Chmury strachu płyną po ciemnym niebie,
Niczyja wina, że nikt nie kocha,
widzę, słyszę i czuję tylko siebie.
Dobiję do brzegu, powie "Wynocha"?
Zobaczyć Raj będzie mi dane,
a może dalej z Odysem tułać się mam.
Za karę ruszyć dalej w nieznane,
czy czekać u Raju bram.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.