Twój Uśmiech
Zamknięta w pustym pokoju,
Uwięziona w ciasnych czterech ścianach.
Czekałam na... cud?
Tkwiłam w serialu niespełnionych marzeń,
Niewyśnionych snów, niezdobytych celów.
Scenariusz płytki jak moje życie.
Tak było do dnia, w którym poznałam
Ciebie.
Widząc błękit twych oczu, poiłam się
Głębią twojego spojrzenia.
Nie przyjechałeś uwolnić mnie na białym
koniu.
A mimo to rozkruszyłeś więzy samotności.
Sprawiłeś, że przestałam być zadufaną
księżniczką.
Twój uśmiech zmienił mnie w kobietę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.