TWYCH ŹRENIC SPOJRZENIE MIŁOSNE
Ktoś się pochyla nade mną
poczułem dotknienie na ustach
nie malin czerwonych
ich słodycz:
mgieł białych i zimnych
jak ducha.
Twarz, co nie twarzą kochaną,
choć rysy podobne
te z lustra
snów dawnych pamięcią widziane,
lecz one mi obce,
tak milczą.
Więc oczy zamykam ponownie
z nadzieją obudzić zórz płomień
i ujrzeć
nie ducha nad sobą...
Twych źrenic spojrzenie
miłosne.
autor
wodnik2
Dodano: 2008-09-14 13:00:18
Ten wiersz przeczytano 730 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Ciekawy wiersz z podtekstem co jest jawą a co
marzeniem.
Bardzo wymowna treść wiersza i ta tęsknota za
ujrzeniem : ''Twych źrenic spojrzenie
miłosne". Brawo ;)
Ciekawa forma wiersza, dobrze poprowadzona myśl. Tytuł
rewelacyjny.
Ciekawa forma wiersza...a treść, bardzo wymowna.