Ty...
Wiersz o miłości niestety niespełnionej dla wszystkich którzy jej doświadczają
Miłość jest jak śnieg co spada
niespodzianie
Potrafi jak pożar roztaczać swą łunę
wkradać się w serca i umysły ludzi
wciąż nam pokazując jak mało znaczymy
pamiętam twoją twarz...miała blask
księżyca
pamiętam twoje oczy.... są jak błękit
nieba
pamiętam ciebie lecz wciąż nie potrafię
zapomnieć o tym co do ciebie czuję
chcę się już uwolnić i więcej nie myśleć
z okowów uczucia co mnie tak hamują
chciałabym krzyczeć
Zostaw mnie!
Zostaw mnie!
A nie mogę wydobyć z siebie słowa
Bo jakże mogę krzyczeć na ciebie
jeśli boję się że cię skrzywdzę
tym przeklętym dźwiękiem
że znikniesz i nie wrócisz
co ja wtedy zrobię.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.