TY
Bez litości i miłości zimny niczym mróz
Idzie człowiek który nigdy nie zapragnie
już.
Idac wolno i bez celu nie chce wiedzieć
że
Tylko jedno małe zdanie może zmienic
bieg.
Bieg cierpienia i rozstania,samotnosci
sznur
Tylko jedno male tchnienie i zgaszony
ból.
Ból co duszę w nienawiści bezlitośnie
rwie
Który czeka bez zmęczenia aby wyrwac sie
I przemienić ciało cale w jedno wielkie
zło
Ktore zniszczy i spustoszy jakże kruchy,
wątły dom.
Dom stworzony tak niedawno a już stary
jest
Pomarszczony zagubiony pełen żalu, łez.
Zburzyć! Zniszczyć! trzeba bedzie póki
jeszcze czas zanim całkiem zmarznie
wszedzie
I odejdzie w dal.
Komentarze (1)
Ładnie ujęte, życiowo. pozdrawiam